Pszczółki i Gumisie w indiańskiej wiosce.

 

  10 czerwca we wtorek dzieci z grupy Gumisie i Pszczółki o 7.00 wyruszyły  na  wycieczkę  do Lubania k/Kościerzyny.  Na miejscu  powitał  wszystkich Wódz  wioski  z  kolorowym pióropuszem na  głowie.

 

 Dzieci najpierw obejrzały domostwa indian, czyli tzw. "tipi", a także różne przedmioty, kolorowe stroje, sprzęt i broń.Przy opowieściach indiańskiego Wodza 5-latki przeniosły się na chwilę w magiczny świat dawnych wojowników i łowców plemion indiańskich.

                                                   

   W centrum wioski zorganizowano dla dzieci wiele zabaw i konkurencji indiańskich. Była próba sił na równoważni "czejeńskiej" , wyścigi żółwi, tor przeszkód, rzuty włócznią, lotkami i "bizonie rogi".

   

 Wszyscy, którzy  przebywają w indiańskiej wiosce muszą  mieć, bo tak obyczaj każe- pomalowane twarze! Tak też
 z nami poczyniono!

     

 
  Po  wyczerpujących zabawach –  nadszedł czas na przerwę na posiłek. Herbatka miętowa i bułka z serem dodała dzieciom  sił do dalszych zabaw. Nie obyło sie oczywiście bez indiańskiego tańca.

    

   Bardzo ważnym i emocjonującym punktem programu w wiosce  indian były próby strzelania z łuku do tarczy…..
Każde dziecko strzelało aż dwa razy ! Ileż było radości, kiedy udało sie trafić w sam środek tarczy!!!

  

  Zmęczeni udaliśmy się do "stodoły"  krytej  strzechą, by zjeść smaczną zupę pomidorową. Wszyscy jedli, aż się im "uszy trzęsły".

   

 
  Po posiłku, w drodze do autokaru, z daleka jeszcze oglądaliśmy  "ranczo mustangów". W drodze powrotnej był przystanek w lesie i tam dzieci otrzymały przesłane od Wodza- amulety szczęścia.
   Zmęczeni  i zadowoleni wrócili wszyscy do współczesnego świata i swoich domów.
      /więcej zdjęć w fotogalerii/                                                                                   /B.Kuśmierek/