Witajcie. Rozpoczynamy nowy tydzień a wraz z nim nowe zadania. Dzisiaj zapraszam do opowiadania pt. „Calineczka” Hans Christian Andersen
- Dawno temu, żyła kobieta, była bardzo smutna, ponieważ nie mogła mieć dziecka. Poszła do czarownicy i dostała od niej malutkie ziarenko, które miała zasadzić.
- Kobieta zasadziła ziarenko w doniczce, po chwili wykiełkowała z niego roślinka, z której wyrosły śliczne zielone listki, a na jej środku pojawił się duży purpurowy podobny do tulipana kwiat. Był on tak piękny, że kobieta z zachwytu i wzruszenia zaczęła całować jego płatki.
Wtedy kielich rozchylił się i kobieta zobaczyła maleńką dziewczynkę.
- Nazwano ją Calineczką. Była tak malutka jak pszczółka. Jej łóżkiem była łupinka orzecha, a kołdrą płatek róży.
- Pewnej nocy do domu wpadła ropucha i zobaczyła Calineczkę.
„Ale bym miała ładną synową” i porwała małą Calineczkę. Ropucha zaniosła ją nad wielka kałużę.
„Koak, koak, breke, keks” – to było wszystko co potrafił powiedzieć syn ropuchy, który miał zostać mężem Calineczki.
Calineczka zaczęła płakać.
Pytania:
- Wymień bohaterów.
- Co było łóżkiem Calineczki?
- Co było kołderką?
- Dokąd ropucha zaniosła Calineczkę?
- Dlaczego Calineczka płakała?
Wykonaj kartę pracy: Skreśl obrazek, który nie pasuje do pozostałych.
Zachęcam do wykonania żabki z papieru. O pomoc poproście rodziców. Przyjemnej zabawy. Czekam na zdjęcia waszych prac:
majkowska18@wp.pl